Sprawca szeregu kradzieży i włamań zatrzymany przez Policję
Źródło: KMP

Sprawca szeregu kradzieży i włamań zatrzymany przez Policję

Mielecka Policja zatrzymała złodzieja kradnącego z budynków w trakcie budowy - odzyskano mienie

Kryminalne

Dodany: 27 lipca 2023, 06:40

Ostatnie zmiany: 27 lipca 2023, 06:41

  • Policja z Mielca zatrzymała 41-letniego mieszkańca gminy Radomyśl Wielki, podejrzanego o serię włamań i kradzieży na terenie powiatów mieleckiego i dębickiego, dotyczących głównie nowo budowanych domów i niezamieszkanych budynków.
  • Sprawca wyważał drzwi wejściowe i kradł różne przedmioty o wartości, w tym materiały budowlane, narzędzia, a nawet panele i bramy ogrodzeniowe. Skradzione przedmioty prawdopodobnie były wykorzystywane do budowy jego własnego domu.
  • Policjanci postawili mężczyźnie 6 zarzutów, odzyskali część skradzionego mienia i zwrócili je właścicielom. Sprawca może zostać skazany na karę do 10 lat pozbawienia wolności.

Policja z Mielca zatrzymała osobę podejrzaną o serię włamań i kradzieży na obszarze powiatów mieleckiego i dębickiego. Oskarżony mężczyzna, który włamywał się do budynków w trakcie budowy i niewykorzystywanych nieruchomości, usłyszał sześć zarzutów. W toku śledztwa odzyskano część utraconych przedmiotów.

Sprawa ciągłych włamań i kradzieży była śledzona przez detektywów z mieleckiego wydziału kryminalnego. Pomimo upływu czasu, śledczy zidentyfikowali i zatrzymali podejrzanego - 41-letniego mieszkańca gminy Radomyśl Wielki.

Oskarżony dopuszczał się przestępstw od maja 2022 roku, włamując się do nowo budowanych i niewykorzystywanych budynków. Złodziej zazwyczaj włamywał się, wyważając drzwi wejściowe, a z nieruchomości zabierał cenne przedmioty.

Wśród skradzionych przedmiotów znajdowały się materiały budowlane, silniki elektryczne, elektronarzędzia, przyczepka samochodowa, a nawet ogrodzenia. Skradzione przedmioty najprawdopodobniej były wykorzystywane do budowy domu przez oskarżonego.

Na podstawie zgromadzonych dowodów, policjanci przedstawili mężczyźnie sześć zarzutów. Śledztwo nadal trwa i nie wyklucza się dalszych oskarżeń. Odzyskane przedmioty zostały zwrócone właścicielom. W przypadku skazania, podejrzanemu grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.